visitpoland.online - Cieszyn
Obraz przedstawiający Cieszyn

Wypalanie traw zabija!

2016-04-11

Wiosna w pełni! W Lasku Miejskim spacerowiczów witają w pełni rozwinięte kwiaty cieszynianek wiosennych i zieleniejące łany czosnku niedźwiedziego, w parkach i ogrodach swoje krótkie, ale jakże intensywne „królowanie” rozpoczynają cieszyńskie magnolie.

|n||n|      Niestety, wiosnę wieszczą również połacie zeszłorocznej, suchej trawy, kuszącej co poniektórych, aby przyłożyć do nich zapałkę i mieć frajdę z pełzających wokół płomieni, zachłannie pochłaniających wszystkie te wysuszone i nikomu zdawałoby się nieprzydatne źdźbła, badyle i inne badziewie. Ot, taka to już nasza „tradycja”, że wiosnę witają pospołu ciepłe promienie słońca, piękne kwiaty, zieleniejące liście drzew i krzewów oraz wypalane trawy!

|n||n||n|      Wydawać by się mogło, że trudno znaleźć bardziej wyeksploatowany medialnie temat, niż od wielu lat regularnie powracające na łamach prasy drukowanej i internetowej, na falach radia i w telewizji, apele i przypomnienia o przyrodniczej szkodliwości i rolniczej bezsensowności – nie wspominając już o zagrożeniach zdrowia i życia ludzi – procederu wypalania traw. Jednak wciąż temat ten pozostaje aktualny, o czym najlepiej świadczą jakże niechlubne statystyki:
|n|      • w 2015 r. w całej Polsce odnotowano 82 802 pożary łąk i nieużytków rolnych (co stanowiło 45% wszystkich pożarów!), z których ponad połowa (blisko 44 000) miała miejsce w okresie wiosennym, czyli w marcu i w kwietniu;
|n|      • w wyniku pożarów łąk w ubiegłym roku w całym kraju śmierć poniosło 7 osób, a 141 zostało rannych!
|n|      • podczas akcji gaśniczych pożarów traw strażacy zużyli ponad 256 mln litrów wody, co odpowiada pojemności 68 basenów pływackich o wymiarach olimpijskich;
|n|      • spłonęło blisko 43 tys. hektarów , a szacunkowe straty wyniosły ponad 31 mln zł;
|n|      • w powiecie cieszyńskim jednostki straży pożarnej w 2015 r. interweniowały ponad 70 razy podczas pożarów w wyniku wypalania traw i nieużytków – to niby niewiele, ale ilość interwencji od 2013 systematycznie rośnie.

|n||n||n|      Aż 70% pożarów łąk i nieużytków to celowe podpalenia! Skala tego procederu dobrze ilustruje tezę, że jak człowiek na czymś się „zafiksuje”, to żadne rzeczowe, ideowe, tudzież emocjonalne argumenty tego nie zmienią. I jak nasi przodkowie uwierzyli, że płomienie pozwolą szybko „oczyścić” łąki z zeszłorocznej trawy, wypalą chwasty, a popiół glebę użyźni, to koniec – z pokolenia na pokolenie ciągnie się tradycja wiosennego podpalania łąk i nieużytków (a także jesiennego wypalania ściernisk).

|n||n||n|      Gdybyż to jeszcze wypalanie traw miało jakikolwiek przyrodniczy bądź agronomiczny sens, ale gdzie tam! Sucha trawa tylko z pozoru jest „martwa” – to przecież doskonałe miejsce, w którym kryje się masa zwierząt, od całkiem małych, jak rzesze owadów i innych bezkręgowców, poprzez sporych rozmiarów płazy (żaby, ropuchy), gady (jaszczurki, węże), aż po całkiem duże ssaki (krety, ryjówki, jeże, nornice, badylarki, a nawet zające czy lisy). W trawskach i badylach może także gniazdować sporo gatunków ptaków, ze skowronkiem i bażantem na czele. Czy potrzeba wielkiej wyobraźni i przyrodniczej wiedzy, aby domyślić się, co też się z tymi stworzeniami dzieje, kiedy jakiś „mądrala” podpali kawałek łąki?

|n||n||n|      Pełzające płomienie nie tylko trawią to, co żyje na powierzchni, ale ogrzewają glebę, co ma swoje negatywne skutki dla żyjącego w niej sporego grona istot żywych. Nawet chwilowy i działający tylko w kilkucentymetrowej, przypowierzchniowej warstwie gleby wzrost temperatury jest zabójczy chociażby dla żyjących w niej i jakże pożytecznych dżdżownic czy mrówek. Spalona trawa i inne rośliny, zamiast powoli rozłożyć się i użyźnić glebę, błyskawicznie „ulatniają się” w formie zanieczyszczeń gazowych i pyłowych w powietrze, bynajmniej nie poprawiając jego jakości. A masa chwastów i tak przetrwa ogień w formie nasion ukrytych w ziemi lub w postaci korzeni lub kłączy i dalej będzie sobie rosła. W efekcie wypalania łąk nie tylko niszczeje środowisko przyrodnicze, ale i spadają plony (średnio o 5-8%). Gdzież więc sens w upartym kontynuowaniu tej jakże nieciekawej tradycji?

|n||n||n|      Może „łąkowych” podpalaczy przekonają argumenty finansowo-karne? Warto bowiem pamiętać, że:
|n|      • „wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów” zabrania art. 124 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, a kto ten zakaz łamie – podlega karze aresztu albo grzywny (art. 131 pkt 12 tejże ustawy);
|n|      • ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach w art. 30 ust. 3 stanowi, że „w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się (…) w szczególności (…) wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych”;
|n|      • Kodeks wykroczeń w art. 82 § 3 i § 4 precyzuje, że łamiącym powyższe zakazy grozi kara aresztu, nagany i grzywny (od 20 do 5 000 zł);
|n|      • z art. 163 Kodeksu karnego natomiast wynika, że „kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać (…) pożaru (…) podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.

|n||n||n|      Jakby tego było mało, to wypalającym trawy rolnikom (a może raczej „rolnikom”) grożą również sankcje finansowe ze strony Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wypalanie traw jest sprzeczne z tzw. dobrą kulturą rolną i Kodeksem Dobrej Praktyki Rolniczej. Agencja może takiemu „ognistemu” rolnikowi zmniejszyć wysokość należnych wszystkich rodzajów opłat za dany rok o 3%. Sankcja ta jest określona indywidualnie przy każdym przypadku wypalania traw – w zależności od stopnia winy rolnika może być obniżona do 1% lub podwyższona nawet do 5% płatności obszarowych, a jeżeli ktoś uporczywie i celowo wypala trawy, to może zostać całkowicie pozbawiony dopłat obszarowych za dany rok.

|n||n|      Widząc płonące łąki i nieużytki oraz osoby wzniecające ogień, nie powinniśmy mieć żadnych obiekcji i wyrzutów sumienia, tylko łapać za telefon i dzwonić pod 112 lub 998 (Straż Pożarna), 997 (Policja) lub 986 (Straż Miejska) – to nie „kapusiostwo”, ale kwestia ochrony życia, zdrowia i mienia, a także naszego środowiska przyrodniczego!

|n||n|

Aleksander Dorda


|n||n|      W tekście wykorzystano materiały i informacje udostępnione przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Cieszynie oraz zamieszczone między innymi na stronach http://www.adp.org.pl/trawy/index.htm oraz http://www.kppsp.cieszyn.pl. |n|

Informacja dotycząca plików cookies Strona korzysta z plików cookies w celu jej prawidłowego działania i realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Jeżeli wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, kliknij w przycisk "Rozumiem i akceptuję".

Rozumiem i akceptuję