visitpoland.online - Cieszyn
Obraz przedstawiający Cieszyn

Przemówienie Burmistrz Miasta Cieszyna w rocznicę wybuchu II Wojny Światowej

2020-09-11

Nigdy nie było dobrej wojny i złego pokoju.
Benjamin Franklin

Mija 81 lat od wybuchu II wojny światowej. Ile razy powtarzane było zdanie, jak często odmieniane przez przypadki, że to niewyobrażalne zło, którym karmiła się ta wojna, nie powinno się wydarzyć, że trzeba wyciągnąć wnioski, pamiętać, by historia się nie powtórzyła? Nie musimy patrzeć daleko, by zobaczyć, że demony cały czas nie śpią.
Rosnący w siłę nacjonalizm, podziały społeczne, brak przestrzeni dla mniejszości społecznych, brak akceptacji i wzajemnego szacunku, to dziś bolączki nie tylko polskiego społeczeństwa.
A to się właśnie tak zaczynało...

Zło czeka na odpowiedni moment. Od nas zależy, czy będzie mieć się czym karmić. Przeszłości nie zmienimy, jedyne na co mamy wpływ to na to, co jest tu i teraz. Jedyna na co mamy wpływ, to teraźniejszość i przyszłość. Doceńmy czasy pokoju, w których przyszło nam żyć. Pamiętajmy o przeszłości, o naszych przodkach, o rodakach, którzy o naszą wolność walczyli, poświęcając marzenia, plany... a czasem płacąc najwyższą cenę - swoje życie.

Żyjemy w miejscu wyjątkowym naznaczonym trudnymi meandrami historii. Pokazała to dyskusja, która rozgorzała miesiąc temu przy okazji 100 rocznicy wyznaczenia granicy polsko-czeskiej, podziału Cieszyna, powstania Czeskiego Cieszyna wszystkiego tego, co działo się zaledwie kilkanaście miesięcy po zakończeniu I wojny światowej. Ludzkie tragedie, rozdzielone rodziny, ofiary po obu stronach, a wszystko to kiedy mieliśmy nadzieję na nowe, lepsze życie w wolnej Polsce. Wydawać by się mogło, że minęło sto lat, że pamiętamy ale patrzymy już inaczej na nasze wspólne miasto i czesko-polskie relacje tu na Śląsku Cieszyńskim. Jednak rany nadal są głębokie. Mimo wszystko wierzę, że będziemy w stanie uporać się i z tymi skomplikowanymi relacjami i urazami z przeszłości, bo świat nie stoi w miejscu i ciągle stawia przed nami nowe wyzwania. Tylko jako świadoma wspólnota możemy sobie z nimi poradzić.

Ostatnie miesiące powiedziały naszym relacjom głośne sprawdzam. Epidemia to inny rodzaj wojny, bo wróg jest niewidoczny. Ale zamknięcie granic było realne. Tysiące mieszkańców naszego regionu z dnia na dzień stanęło przed dramatycznymi wyborami – zostać w domu, czy pracować na godne życie swoich rodzin. Miał miejsce swoisty zamach na naszą transgraniczną wspólnotę. Nikt z nami nie rozmawiał, nikt się o nic nie pytał. Znowu była granica, znowu wojsko. Brzmi znajomo? Budzi niepokój?

We mnie tak, a także sprzeciw. Dlatego właśnie dziś, mając w pamięci początek jednej z najtragiczniejszej w dziejach kart historii, głośno powtarzam. Pamiętając o przeszłości, skupmy się na teraźniejszość i razem pracujmy, aby nasza przyszłość była jeszcze lepsza. Niech tolerancja i akceptacja dla inności nie są tylko hasłami, niech nawet największe spory toczą się z szacunkiem dla wszystkich uczestników dyskusji, niech nie są nam obce wrażliwość i empatia. Niech na co dzień towarzyszy nam wyrozumiałość i cierpliwość. Niech nikt nie czuje się wykluczony.

Doceniając poświęcenie naszych przodków, dbajmy o to, co dziś tworzy naszą ojczyznę. Bądźmy odpowiedzialni za nasze wzajemne relacje, reagujmy, gdy słabszym dzieje się krzywda, nie pozwólmy, by agresja niszczyła nasze społeczeństwo. Nic nie zostało nam dane raz na zawsze.
O wolność i pokój musimy dbać każdego dnia, każdy z nas i wszyscy razem jako wspólnota.

    Informacja dotycząca plików cookies Strona korzysta z plików cookies w celu jej prawidłowego działania i realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Jeżeli wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies, kliknij w przycisk "Rozumiem i akceptuję".

    Rozumiem i akceptuję